Przedstawiciele wszystkich prodemokratycznych partii opozycyjnych domagają się zawieszenie i skontrolowania projektu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Przeciwko planowanej budowie, która ma pochłonąć 500 mld zł protestują okoliczni mieszkańcy, których czeka przymusowe wysiedlenie. Zlikwidowanych ma zostać kilka tysięcy firm i gospodarstw.
Działalność spółki powołanej do budowy CPK pochłonęła już ponad 200 mln zł, mimo iż nie widać żadnych realnych efektów jej działania. Większość pieniędzy poszła na pensje i wynagrodzenia. W spółce zatrudniono już ponad 500 osób.
Dziś w sejmie przeciwko budowie CPK protestowali przedstawiciele wszystkich prodemokratycznych partii opozycyjnych.
– Stoimy wszyscy solidarnie z mieszkańcami gmin, miast, powiatów i wszystkich miejscowości protestujących od miesięcy przeciw przymusowym wysiedleniom i dewastacji dorobku ich życia. Dziś pisowska władza wykorzystując bezwzględnie aparat państwa chce ludziom zabrać, to co dla nich najcenniejsze. Zrujnowane zostaną całe osiedla, wysiedlone tysiące osób, zabetonowane ogromne obszary najlepszych gruntów i brutalne wkroczenie w chronione tereny zielone. Nie ma na to naszej zgody, będziemy walczyć o zawieszenie tej inwestycji, która powinna być szczegółowo skontrolowana a odpowiedzialni za jej podjęcie powinni ponieść odpowiedzialność! – powiedziała posłanka Karolina Pawliczak.
(05.08.2022)
